Po dłuższej przerwie przyszedł
czas na jeszcze więcej uśmiechu i radości – czas na Izę! Poznałyśmy się około dwa lata temu. Podczas naszej pierwszej rozmowy okazało się, że łączyła nas
wtedy bliskość do szczurów domowych. Ja wynajmowałam wówczas mieszkanie wraz z właścicielami
tych urokliwych zwierząt, natomiast Iza sama była właścicielką dwóch szczurków
oraz, tak dla odmiany... jednej myszki.
Okazało się również, że łączy nas
fascynacja fizyką kwantową. Zresztą... bohaterka dzisiejszego posta zdaje się
być ciągle czymś zafascynowana! Widać to po jej wiecznie rozpromienionym
wyrazie twarzy. Oto dowód:
A teraz dowód na to, że
fascynacjom i zamiłowaniom Izy nie ma końca: niedawno ukończyła fizjoterapię, a
obecnie studiuje psychologię. Wydaje się, że te dwa kierunki nie mają ze sobą zbyt
wiele wspólnego, jednak według Izy jest zupełnie inaczej. Otóż w przyszłości
jako swój zawód obrała połączenie tych dwóch dziedzin i w ten sposób chce
pomagać ludziom: równolegle od strony ciała i psychiki.
„Nie zdajemy sobie sprawy z tego,
jak wiele emocji, które odczuwamy na co dzień, odkłada się w naszym ciele.
Najbardziej powszechnym przykładem są wrzody żołądka w odpowiedzi na przewlekły
stres.” Iza ostrzega: „Dostaliśmy jedno ciało. Jedno życie. To jak dbamy o
siebie dzisiaj, ma wpływ na nasze życie za 20 lat. Warto, żeby każdy zadał
sobie pytanie w którym kierunku idzie. Co robi ze swoimi emocjami i ze swoim
ciałem.” Ponadto jej pragnieniem jest pomaganie innym w odnalezieniu swojego
powołania, aby jak najwięcej osób mogło powiedzieć, że przeżyło życie w zgodzie
ze sobą.
Na koniec zacytuję motto, którym
Iza kieruje się w życiu. Są to słowa Johna C. Maxwella:
„Szczęśliwy ten, kto potrafi
dostrzec w pracy dnia dzisiejszego ułamek dzieła całego życia i ucieleśnienie
dzieła wieczności. Podstawy jego ufności są niewzruszone, stał się bowiem
współuczestnikiem nieskończoności. (…) Dlatego człowiek powinien być przykładem
boskiego procesu natury i świadectwem związku nieskończoności z tym co
nieskończone, a nie przeklinać chwilowe istnienie, pamiętając, że tylko w nim
możliwe jest indywidualne działanie, ani nie tracić z oczu tego, co wieczne.”
Jako
podsumowanie podam Wam cytat zapisany rękami mojej bohaterki: „Żaden dzień, żadna godzina się
nie powtórzy.” – myślę, że są to słowa warte przemyślenia.
Poniżej zestawienie zdjęć w makijażu i bez bohaterki dzisiejszego posta:
Kosmetyki
użyte do tej metamorfozy:
Twarz:
- baza Clinique "Super Primer",
- podkład Paese "Sebum Control" 400,
- korektor Too Faced "Born This Way" Swan,
- NYX "Pro Foundation Mixer" Olive,
- puder KOBO Profesional "Translucent Powder",
- bronzery Inglot 505, 508,
- rozświetlacze z paletki NYX "Strobe of Genius";
Oczy:
- cień do brwi Paese "Brow Setter" Light Brown Matt,
- korektor (jako baza) Too Faced "Born This Way" Swan,
- baza NYX "Glitter Primer"',
- paletka NYX "Swear By It",
- cień Paese "Foil Eyeshadow" 300-Quartz;
Usta:
- konturówka NYX Lip Liner 858,
- pomadka NYX "Soft Matte Lip Cream" Stockholm,
- błyszczyk NYX "Butter Gloss" Creme Brulee;
Obyście mieli
okazję poznać tak wspaniałych ludzi!
Lidka
Komentarze
Prześlij komentarz